REKLAMA

Rekin z rtęcią w dyskoncie? Zobacz, co się należy

Weronika Szkwarek2015-12-18 08:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2015-12-18 08:00

Wybuchający cydr, skażony rtęcią stek z rekina czy "prawie bezglutenowy” produkt marki HiPP – wszystkie te produkty najpierw sprzedano, a później wycofano z oferty. Jakie prawa przysługują konsumentowi, który kupił wadliwy produkt?

Chociaż wydaje się to niedopuszczalne, czasami zdarza się, że na półki sklepowe trafiają produkty nie nadające się do spożycia. Od kwietnia do listopada br. klienci Biedronki mogli zwrócić do sklepu stek z rekina, który według ogłoszenia zamieszczonego później w markecie, był niezdatny do spożycia z powodu groźby zatrucia rtęcią (firma Jeronimo Martins zapewniła nas, że w tym konkretnym przypadku, po wnikliwym przebadaniu mięsa rekina, ostatecznie nie wykazano żadnych nieprawidłowości). Podobna sytuacja miała miejsce dwa miesiące temu w Lidlu – do sprzedaży trafiły produkty marki HiPP zawierające gluten, mimo podanej informacji o jego braku na opakowaniu.

fot. / / Bankier.pl

Jak poinformować klienta o wadzie produktu

Jak to możliwe, że wycofany produkt w ogóle trafił na sklepowe półki? Po której stronie leży wina – producenta czy sklepu? Paweł Wereszczyński, radca prawny, odpowiada, że odpowiedzialność ponoszą oba podmioty, jednak w przypadku dopuszczenia do sprzedaży produktu spożywczego, sprawy powinien dopilnować producent.

Klienci często informowani są o pomyłkach w niewystarczający sposób. Dla przykładu – informację o wycofaniu produktu z marketów Biedronki umieszczono na ulotkach, które przypięto do tablicy ogłoszeniowej tuż obok lokalnych ofert sprzedaży. Czy tego typu komunikaty są skuteczne? Wereszczyński sugeruje: – Należałoby jednak rozważyć – przede wszystkim w zależności od stopnia przekroczenia norm, kolejno zasięgu terytorialnego, ilości nieprawidłowej jakości produktu itd. – wprowadzenie dodatkowych form przekazu komunikatu. Od internetu po, w przypadkach istotnych przekroczeń, radio i telewizję. Dystrybutor powinien mieć opracowane procedury działań naprawczych – mówi radca prawny.

Odszkodowanie i zadośćuczynienie - czego dochodzić?

Zapytaliśmy Biuro Prasowe Jeronimo Martins o prawa przysługujące klientom w sprawie kupionego produktu nie nadającego się do spożycia: – Klienci mogli zwracać zakupiony produkt lub też jego część wraz z opakowaniem koniecznym do identyfikacji partii, w dowolnym sklepie sieci. W przypadku zwrotu takiego produktu, otrzymywali zwrot całości kosztów zakupu.

Problem zaczyna się w momencie, gdy u osoby po spożyciu niezgodnego towaru wystąpi reakcja uczuleniowa lub zwyczajnie zatrucie. Taka sytuacja mogła mieć miejsce w przypadku dzieci, które były uczulone na gluten lub go nie tolerowały, a następnie spożyły produkty marki HiPP dostępne w sklepach marki Lidl. Czy oprócz zwrotu kosztów produktu, konsumenci mogą liczyć na zadośćuczynienie i odszkodowanie z tytułu uszczerbku na zdrowiu?

– Osoby, które poniosły szkodę (np. rozstrój zdrowia), mogą dochodzić odszkodowania (np. na pokrycie w pełnej wysokości kosztów opieki zdrowotnej) i/lub zadośćuczynienia (w przypadku poważnych dolegliwości mogłaby być to kwota nawet kilkudziesięciu tysięcy zł) od producenta i dystrybutora – radzi Wereszczyński.

Odpowiedzialność producenta – nawet 2 lata więzienia

Oprócz obowiązku wypłaty odszkodowania, producent i dystrybutor, zdaniem Wereszczyńskiego, odpowiada karnie. – W przypadku braku wycofania z obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka, na producenta i/lub dystrybutora mogłaby zostać nałożona kara pieniężna w wysokości do trzydziestokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający (ok. 113 tys. zł).

– Niezależnie jednak od tego, należy rozważyć sankcje karne owego czynu. Produkcja i wprowadzanie do obrotu środka spożywczego powszechnie spożywanego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch (do roku, gdy działanie było nieumyślne). W tym przypadku nie musi dojść do skutku w postaci rzeczywistego, negatywnego uszczerbku zdrowia, np. choroby. Zagrożona karą jest już sama produkcja lub wprowadzanie do obrotu środka szkodliwego – komentuje sprawę Wereszczyński.

Firmy wprowadzają często niedostateczne procedury naprawcze, a informacje zawarte na ulotkach bywają niewystarczające. Należy jednak pamiętać, że w przypadku utraty zdrowia, konsumentom należy się odszkodowanie i zadośćuczynienie.

Źródło:
Weronika Szkwarek
Weronika Szkwarek
redaktor Bankier.pl

W Bankier.pl zajmowała się tematyką prawa pracy. Pisała o związanych z nim nadużyciach i wyzwaniach, jakie stoją przed obecnym rynkiem pracownika. W swoich artykułach zajmowała się również problemami polskich i zagranicznych konsumentów. Autorka cyklu "Życie po etacie", w którym opowiadała historie osób decydujących się na zamianę umowy o pracę na własną działalność gospodarczą.

Tematy
Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Komentarze (17)

dodaj komentarz
~endi
Osobiście najbardziej mnie denerwują oszustwa hipermarketów na temat % zawartości tzw glazury , nie wiem jak ją liczą ale kiedyś kupiłem mrożoną flądrę i morszczuka w płatach , napisali zawartość glazury max 25% , po rozmrożeniu wyszło 50% , dlaczego UOKiK i sanepid nie weryfikują tych danych ?
~jo44
Ta. Niech zgadne w LYTLU? Tam normy wysokie, towar wątpliwy zjedzą na wschodzie ...PANGA ma 3 sorty tuszek - jedne za odrą sprzdają, drugie w olandii reszta na wschód jest pchana. Ot. Wszystkie 3 nic warte, niemniej proces wart potępienia.

http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/deutsche-telekom-
Ta. Niech zgadne w LYTLU? Tam normy wysokie, towar wątpliwy zjedzą na wschodzie ...PANGA ma 3 sorty tuszek - jedne za odrą sprzdają, drugie w olandii reszta na wschód jest pchana. Ot. Wszystkie 3 nic warte, niemniej proces wart potępienia.

http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/deutsche-telekom-na-wegrzech-ma-klopoty-rzad,249,0,1982457.html
~bb
Podziękujmy pseudo-ekologom za "energooszczędne" świetlówki. Każda z nich zawiera do 5 mg rtęci. Jeszcze kilka lat i rtęć będzie wszędzie.

1g rtęci skaża 1mln litrów wody, dziennie unia europejska utylizuje 1 000 000 świetlówek to daje jakieś 5 000 000 000 skażonej wody lub inaczej 5 000 000 metrów sześciennych skażonej
Podziękujmy pseudo-ekologom za "energooszczędne" świetlówki. Każda z nich zawiera do 5 mg rtęci. Jeszcze kilka lat i rtęć będzie wszędzie.

1g rtęci skaża 1mln litrów wody, dziennie unia europejska utylizuje 1 000 000 świetlówek to daje jakieś 5 000 000 000 skażonej wody lub inaczej 5 000 000 metrów sześciennych skażonej wody. To jest jakieś 2222 baseny olimpijskie wody. Oczywiście nie cała rtęć trafi do wody (jak nie do wody to gdzie?). Nie można wywozić resztek z rtęcią poza Europę, a Europa nie wyznaczyła składowiska odpadów rtęci, więc w większości leży to razem ze standardowymi śmieciami i w końcu trafo do wód gruntowych.

~plazowicz
A tzw. Greenpece jest "za". Rtęć niszczy niedwracalnie układ nerwowy organizmów żywych. Jest w nich kumulowana. Nie ma sposbów na detoksykację. A z domu gdzie zbiła się taka żarówka najlepiej od razu się wynieść na stałe.
~endi
A leki homeopatyczne to co zawierają ? zawierają silne trucizny np rtęć w bardzo małych dawkach , więc ten stek z rekina można by potraktować jak lek homeopatyczny , poza tym nie ważna jest sama trucizna co jej spożyta ilość , jeśli ktoś zje stek z rekina raz na pół roku to mu nie zaszkodzi , gorzej gdyba go jadł codziennie , a sam A leki homeopatyczne to co zawierają ? zawierają silne trucizny np rtęć w bardzo małych dawkach , więc ten stek z rekina można by potraktować jak lek homeopatyczny , poza tym nie ważna jest sama trucizna co jej spożyta ilość , jeśli ktoś zje stek z rekina raz na pół roku to mu nie zaszkodzi , gorzej gdyba go jadł codziennie , a sam rekin faktycznie zawierał rtęć
~Aleks
Leki homeopatyczne? Wodę z cukrem.
~endi odpowiada ~Aleks
tak , ale dodają coś jeszcze , poczytaj sobie więcej na ich temat , najczęściej dodają suszoną wątrobę , ale jest też i rtęć
~tindala
Większość zwierząt morskich ma podwyższony poziom rtęci. Z tego powodu skandynawowie zalecają ograniczenie ryb dla małych dzieci. Najgorsze świństwo to łosoś z norweskich hodowli.
Ale o tym cicho sza.
~mercury
Rtęć w rekinie. Ja tej ogromnej wrażliwej rybie nie zaszkodzila, to ludziom tez nie.
Na steki nie przerabia sie zdechłych rekinow, a złowione żywe i zamordowane przez ludzi.
Niczego sklepowego nie naolezy jeść. Przy domu tez nie można hodować, bo skażenie. Wszystko ma truciznę.
Tylko czemu teraz ludziska żyją dłużej niż
Rtęć w rekinie. Ja tej ogromnej wrażliwej rybie nie zaszkodzila, to ludziom tez nie.
Na steki nie przerabia sie zdechłych rekinow, a złowione żywe i zamordowane przez ludzi.
Niczego sklepowego nie naolezy jeść. Przy domu tez nie można hodować, bo skażenie. Wszystko ma truciznę.
Tylko czemu teraz ludziska żyją dłużej niż kiedyś, a wielu emerytów pracuje?
~plazowicz
Żyją dłużej, ale ŚREDNIO. Mało noworodków i kobiet ginie przy porodzie. Mniej ginie na wojnach. Kiedys ludzie też żyli po 80-90 lat, tyle że niewielu.

Powiązane: Żywność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki