Bezkarne wzywanie do nienawiści

Śledztwo w sprawie lewackiej organizacji trwa osiem miesięcy. Zażądam wyjaśnień od prokuratury – mówi Sebastian Karpiniuk z PO

Aktualizacja: 13.02.2009 04:51 Publikacja: 13.02.2009 04:50

Prokuratura nakazała zamknięcie serwisu LBC. Zniknął też portal Walczącej Grupy Rewolucyjnej, ale wc

Prokuratura nakazała zamknięcie serwisu LBC. Zniknął też portal Walczącej Grupy Rewolucyjnej, ale wciąż powstają nowe serwisy

Foto: Rzeczpospolita

Już osiem miesięcy śledczy zajmują się sprawą organizacji Lewica bez Cenzury (LBC). Jej szef Michał Nowicki do tej pory nie usłyszał zarzutów.

– To skandal! W interpelacji zażądam wyjaśnienia, dlaczego prokuratura nie ściga skutecznie osoby propagującej zbrodnicze praktyki komunizmu– mówi „Rz” poseł Karpiniuk.

– Może Nowicki jest chroniony przez koneksje rodzinne? Przecież to syn znanej lewicowej działaczki – komentuje poseł Zbigniew Girzyński (PiS).

Nowicki szefował LBC, która miała własny portal w Internecie. – Jedyne, co miał do powiedzenia, to że napisze na nowo historię, a burżuazję trzeba wyrżnąć. „Poleje się krew, ale tego nie trzeba się bać” – opowiada „Rz” Dawid Jakubowski, do niedawna jego bliski współpracownik.

Jak ujawniły media, Nowicki nawoływał w Internecie do atakowania polskich żołnierzy w Afganistanie. „Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej – niech wszyscy wrócą – jako inwalidzi (...) Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk – z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami (...)” – pisał na portalu.

Lewica bez Cenzury wzywała też do niszczenia miejsc pamięci narodowej i napaści na przedsiębiorców oraz lżyła polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.

Po publikacjach prasowych w czerwcu 2008 r. działalnością LBC zainteresowała się Prokuratura Krajowa. Na jej polecenie śledczy z prokuratury Warszawa-Śródmieście Północ wszczęli postępowanie w sprawie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa lub pochwalania go, propagowania totalitarnego ustroju państwa oraz publicznego znieważania grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej.

Prokuratura nakazała właścicielowi serwera zamknięcie serwisu, informując, że treści tam propagowane są sprzeczne z prawem. 15 października strona LBC przestała istnieć.

Dlaczego Nowickiemu nie postawiono jeszcze zarzutów? – Śledztwo ciągle prowadzone jest w sprawie. Prokuratura zwróciła się do kolejnego biegłego o wydanie opinii – odpowiada Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy prokuratury.

Jak się dowiedzieliśmy, do tej pory w charakterze świadków przesłuchano zaledwie kilka osób związanych z LBC. – Nowy biegły dostał akta śledztwa z pytaniem, czy w ogóle będzie chciał jakąś opinię wydać – mówi nasz informator z prokuratury.

Tymczasem ludzie, którzy odeszli z LBC, gdy organizacją i portalem zajęła się prokuratura, uruchomili kolejny serwis: Radykalna Lewica Komunistyczna. – Wydaje mi się, że to, co się przydarzyło Michałowi, stało się nie z winy tematu komunizmu, tylko tego, że on chce zabijania – mówi Jakubowski, szef nowej strony.

Za propagowanie komunizmu i wzywanie do nienawiści rasowej grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/link][/i]

Już osiem miesięcy śledczy zajmują się sprawą organizacji Lewica bez Cenzury (LBC). Jej szef Michał Nowicki do tej pory nie usłyszał zarzutów.

– To skandal! W interpelacji zażądam wyjaśnienia, dlaczego prokuratura nie ściga skutecznie osoby propagującej zbrodnicze praktyki komunizmu– mówi „Rz” poseł Karpiniuk.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?