Niemiecka Agencja Bezpieczeństwa Państwa prowadzi dochodzenie w sprawie aktu wandalizmu obrońców zwierząt, którzy zniszczyli sklep mięsny w Stuttgarcie. Do tego ataku przyznała się bowiem międzynarodowa organizacja o nazwie Front Wyzwolenia Zwierząt, którą amerykańskie władze klasyfikują jako formację terrorystyczną.

Sprawcy w środku nocy powybijali szyby wystawowe i wtargnęli do wnętrza sklepu. Potem całe wnętrze oblali kwasem masłowym, który drażni drogi oddechowe i ma zapach wymiocin. Na elewacji, drzwiach wejściowych i na chodniku przed sklepem wymalowane zostały hasła „Mięso to morderstwo”, „Brudni oprawcy zwierząt”, oraz „ALF”, czyli skrót nazwy organizacji tzw. obrońców zwierząt.

Na miejscu interweniowali strażacy, którzy musieli zneutralizować kwas. Pomieszczenia w całości zmyto wodą i wentylowano. Według medialnych doniesień, szkody w sklepie oszacowano na 30 000 euro. Około 150 kg wędlin i wyrobów mięsnych, w tym drogie steki szynki, właściciel musiał wywieźć do utylizacji. Teraz ponosi jeszcze koszty remontu i koniecznego przestoju.