fot. Policja Warszawa
fot. Policja Warszawa

Policja kontra aktywiści z pustostanu. Lali z góry farbę i fekalia

Redakcja Redakcja Subkultury Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Około 20 osób zabarykadowało się w pustostanie przy ul. Miączyńskiej w Warszawie. Na miejsce przyjechały oddziały policji i zaczęło się robić groźnie. Aktywiści ze skłotu Zaczyn rzucali w funkcjonariuszy czym popadnie, policja odpowiedziała gazem łzawiącym. 17 osób zatrzymano.

Kolektyw Zaczyn zajmował cudze budynki

Członkowie kolektywu Zaczyn zajmowali poprzednio siedzibę starej piekarni na Kamionkowskiej 50. Kiedy zostali zmuszeni do jej opuszczenia, postanowili zająć pustostan na Miączyńskiej 5 na Wyględowie. Miało tu powstać sąsiedzkie centrum aktywizmu, przestrzeń artystyczna, a jednocześnie aktywiści chcieli zamanifestować swój sprzeciw wobec wysokich cen mieszkań w stolicy.


Budynek miał jednak swojego właściciela, który nie zgadzał się na jego zajęcie przez anarchistów z kolektywu Zaczyn i tego typu działania.

"Po zerwaniu kłódki i sforsowaniu drzwi osoby te zabarykadowały się w budynku. Nie zastosowały się do żądania administratora o opuszczenie budynku, w związku z tym konieczna była interwencja policji" - poinformowała policja w pierwszym komunikacie.


Dramatyczna walka o pustostan

Dalej rozpoczęła się walka funkcjonariuszy i aktywistów o pustostan. Dziesiątki funkcjonariuszy próbowali sforsować drzwi, a anarchiści krzyczeli: "Chcemy mediatora i prawniczkę!" 

"Osoby, które się zabarykadowały nie chciały podjąć rozmów z policjantami z Zespołu Antykonfliktowego. Przy próbie otwarcia drzwi policjantów i strażaków zaatakowano niebezpiecznymi przedmiotami, gazem łzawiącym oraz wylewano na nich farbę i fekalia" - relacjonowała Policja Warszawa.


Z kolei anarchiści przedstawiali to tak: "Trwa brutalna ewakuakcja bez żadnego nakazu eksmisji. Osoby będące w środku zostały zagazowane, oddziały prewencji szykują się do szturmu. Nasza prawniczka nie jest dopuszczona do rozmów, pomimo upoważnienia" - informowano na Facebooku.


Policja zatrzymała 17 osób

Mimo że aktywiści apelowali o przybycie posiłków, ostatecznie interwencja policji zakończyła się zatrzymaniem 17 osób. "Przyjęto już od administratora budynku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na  naruszenie miru (tj. art.193.kk). Czynności w toku" - informuje policja.

Poprzednia eksmisja Zaczynu również przebiegała burzliwie. Budynek piekarni został zajęty bez zgody właścicieli. Ci zwrócili się z wnioskiem o zgodę na wyburzenie, którą otrzymali. Póki w murach znajdowali się ludzie, przeprowadzenie tego rodzaju prac było niemożliwe. Przyjechał komornik, policja i anarchistów pod koniec lutego br. eksmitowano. W ich obronie próbowała interweniować posłanka Dorota Olko. Na Miączyńskiej pojawiły się te same problemy i anarchiści nie zagrzali tam długo miejsca.

ja

Na zdjęciu policjant przy budynku na Miączyńskiej 5, fot. Policja Warszawa

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo