Polska w niechlubnej czołówce: co godzinę dochodzi do amputacji kończyn z powodu cukrzycy
Rany przewlekłe mogą dotyczyć nawet pół miliona Polaków. Powstają nierzadko w wyniku cukrzycy, a to z kolei prowadzi do amputacji. Jak wyliczała podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych pielęgniarka Ewa Wszołek, Polska jest w czołówce europejskiej, jeśli chodzi o amputacje kończyn z powodu cukrzycy.
Rany przewlekłe to problem pół miliona Polaków
Urszula Szybowicz, prezes Fundacji Nie Widać Po Mnie i koordynator Programu wsparcia psychologicznego kadry medycznej, a także pielęgniarka Ewa Wszołek podczas IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych pochyliły się nad trudnościami i możliwościami w leczeniu ran przewlekłych.
Rana przewlekła, jak podkreśliła Wszołek, jest ubytkiem skóry, który mimo zastosowanego leczenia nie goi się przez ponad 6 tygodni.
- Z ranami możemy spotkać się niemal na każdym oddziale - podkreśliła, zaznaczając, że "leczenie najczęściej dotyczy oddziałów chirurgii ogólnej czy poradni chirurgicznej", jednak można spotkać je także na oddziale ginekologii i w zakładach opiekuńczo-leczniczych.
- Ważne, by medycy byli przygotowani na taką ewentualność i byśmy wiedzieli, w jaki sposób się zachować, kiedy będzie rana oraz by nie ewoluowała w ranę przewlekłą - podkreśliła.
W Polsce co godzinę dochodzi do amputacji z powodu cukrzycy
Prelegentka odniosła się także do skali i poinformowała, że "przez brak dokładnych kryteriów diagnostycznych nie jest możliwe dokładne oszacowanie tego problemu". Przytoczyła dane Narodowego Funduszu Zdrowia, zgodnie z którymi dotyczy on ok. pół miliona Polaków i zwróciła uwagę na fakt, że "3 miliony Polaków choruje na cukrzycę". - To właśnie u tych pacjentów jest ogromne ryzyko rozwinięcia się rany przewlekłej, a w efekcie nierzadko amputacji - dodała.
- NFZ podaje, że co godzinę dochodzi do amputacji kończyny dolnej z powodu cukrzycy, a 65 proc. pacjentów, którzy doznali amputacji w wyniku niedokrwienia, umiera w ciągu pięciu kolejnych lat - zwróciła uwagę. Jak dodała, na tle krajów europejskich Polska jest w czołówce w zakresie amputacji kończyn dolnych wśród chorych na cukrzycę. - W Europie te statystyki mają tendencje malejącą, natomiast w Polsce w dalszym ciągu utrzymują się na wysokim poziomie - podkreśliła.
Wskazała na konieczność ograniczenia liczby amputacji, która zresztą przyczynia się do znaczących kosztów dla polskiej publicznej ochrony zdrowia: to ponad 250 mln zł za hospitalizacje ze sprawozdaną amputacją wyłącznie z powodu cukrzycy i niewydolności tętniczej.
Urszula Szybowicz zauważyła z kolei, że "z punktu widzenia zdrowia publicznego to nie są koszty samej hospitalizacji czy samego programu leczenia rany". - Mówimy też o niezdolności osób z raną przewlekłą do pracy - to są koszty związane z ich nieobecnością w pracy, koszty zwolnień lekarskich. Te dane zdecydowanie będą większe i bardziej obciążające dla całego systemu zdrowotno-społecznego - podkreśliła.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (7)
Dodaj komentarz