REKLAMA
PORTFEL GWIAZD

Czy komuś w ogóle podoba się "Kredyt na start"? Banki też mają uwagi

Michał Kisiel2024-04-24 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-24 06:00

Dramatycznie krótkie terminy wdrożenia, bezprecedensowe wymieszanie kredytu konsumenckiego z hipotecznym, a do tego problemy w adresowaniu wsparcia – takie są główne uwagi Związku Banków Polskich do projektu „Kredytu na start”.

Czy komuś w ogóle podoba się "Kredyt na start"? Banki też mają uwagi
Czy komuś w ogóle podoba się "Kredyt na start"? Banki też mają uwagi
fot. Sam Tan / / Pexels

W dyskusjach o projekcie nowego programu wsparcia dla kupujących nieruchomości „Kredyt na start” często pojawia się zdanie, że zadowoleni z pomysłu są zapewne tylko deweloperzy i banki. Tymczasem kredytodawcy mają szereg uwag do następcy „Bezpiecznego kredytu 2 procent”.

Postulaty zaprezentowano 23 kwietnia podczas konferencji prasowej Związku Banków Polskich. Co ciekawe, bankowcy nie ograniczyli się do kwestii technicznych, ale wskazali także na niedopasowanie obecnych założeń programu do celów stawianych regulacji.

Po pierwsze, uniknąć bałaganu

Agnieszka Wachnicka, wiceprezeska Związku Banków Polskich, podkreśliła, że terminy przewidziane w projekcie ustawy są zdecydowanie zbyt krótkie, by umożliwić przygotowanie się banków do skomplikowanej konstrukcji schematu. Vacatio legis powinno zostać przedłużone do co najmniej 3 miesięcy od daty publikacji aktu. Obecnie propozycja przewiduje zaledwie miesięczny termin.

Bankowcy chcieliby także, by ministerstwo przygotowało kalkulator, który będzie oficjalnym narzędziem dla potencjalnych kredytobiorców (i potencjalnie banków weryfikujących używane przez siebie narzędzia). Pozwoli to uniknąć chaosu, który wynikać może np. z różnej interpretacji skomplikowanych zasad „Kredytu na start”.

Wreszcie bankom nie podoba się brak jasności w zasadach weryfikacji warunków, które spełniać muszą kredytobiorcy. Przypomnijmy, że jednym z elementów branych pod uwagę przy wyliczaniu dopłat jest wysokość dochodu w gospodarstwie domowym. Projekt przewiduje, że kredytobiorca ma złożyć w tej sprawie oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej. ZBP chce, by ustawa jednoznacznie określała, czy banki mają faktycznie kontrolować spełnienie warunków.

Wątpliwości budzi także umieszczenie w jednej ustawie dwóch instrumentów opartych na zupełnie odmiennych regulacjach prawnych. Przypomnijmy, że „Kredyt na start” przewiduje kredyt hipoteczny z dopłatami i tzw. kredyt konsumencki na inne cele realizujące potrzeby mieszkaniowe. Tymczasem kredyty hipoteczne objęte są regulacjami osobnej ustawy i innych zaleceń nadzoru, a konsumpcyjne – innymi. Różnice mają przełożenie np. na zakres praw kredytobiorcy czy zestaw informacji, które należy mu przedstawić na etapie przed podpisaniem umowy.

Warto przypomnieć, że początki „Bezpiecznego kredytu 2 procent” były naznaczone chaosem. W bankach, które jako pierwsze przystąpiły do programu, rosły kolejki, a w wielu nietypowych przypadkach pojawiały się sprzeczne interpretacje przepisów. Te problemy mogą jednak okazać się jednak niczym w porównaniu z zamieszaniem, jakie może wprowadzić znacznie bardziej skomplikowany schemat w „Kredycie na start”.

Po drugie, wsparcie można lepiej zaadresować

Bankowcy zaprezentowali także szczegółową analizę opłacalności „Kredytu na start” z punktu widzenia kredytobiorców. Wśród najważniejszych wniosków wskazano m.in. na:

  1. Ograniczony wpływ dopłat na zdolność kredytową. Z szacunków ZBP wynika, że kredytobiorca starający się o kredyt mieszczący się w granicach 40% RdD (relacji raty do dochodu) może liczyć na wyższą kwotę przy komercyjnym produkcie z ratą równą. Dopłata powoduje natomiast „podbicie” zdolności kredytowej w porównaniu z komercyjnym kredytem z ratą malejącą.
  2. Jednoosobowe gospodarstwa domowe mogą nie zyskać nic na wprowadzeniu programu. W jednym z analizowanych przez bankowców scenariuszy singiel kupujący mieszkanie z „Kredytem na start” już przy cenie 12 tys. zł / m kw. nie będzie w stanie nabyć lokalu o powierzchni 30 m kw.
  3. Mimo że „Kredyt na start” dopuszcza przekroczenie limitów dochodowych (z konsekwencją w postaci obniżenia wysokości dopłat), to w praktyce większe odchylenie powoduje, że rata kredytobiorcy z dopłatą będzie wyższa, niż rata równa w „normalnym” komercyjnym kredycie.

„Szczególnie wysokie korzyści z programu dotyczą średniozamożnych gospodarstw wielodzietnych”, wskazują bankowcy. Jest to w dużej mierze zbieżne z ideą programu, ale ZBP również w tym zakresie ma pewne postulaty.

ZBP

KnS w szczególności premiuje osoby mieszczące się w limicie dochodowym, które mają wysoki wkład własny. Osoby niemające wystarczającego wkładu własnego muszą mieć wyższy dochód, aby nabyć nieruchomość o adekwatnym do potrzeb metrażu. Osoby te będą miały pomniejszoną wysokość dopłaty, co ogranicza dla nich opłacalność KnS” – punktują słabości „Kredytu na start” bankowcy. Jednocześnie wskazują, że progi dochodowe proponowane w ustawie obejmują osoby, które już dziś są w stanie zaciągnąć kredyt hipoteczny na zasadach komercyjnych.

ZBP

„W ramach programu należałoby przyjąć założenia zwiększające w sposób bardziej znaczący wsparcie dla rodzin posiadających więcej niż 1 dziecko. W projekcie  w obecnym brzmieniu rodziny wielodzietne nie uzyskują istotnej możliwości zwiększenia metrażu w stosunku do rodziny 2-osobowej” – podkreślono w analizie.

Bankowcy krytykują także możliwość skorzystania z „Kredytu na start” przez nierezydentów (obcokrajowców). „W aktualnych ofertach banków nie uwzględnia się możliwości udzielania kredytów hipotecznych nierezydentom. Nowa ustawa może powodować więc konieczność przygotowania zupełnie dodatkowych procedur np. weryfikacji zdolności kredytowej dla tej grupy potencjalnych klientów, co wydłuży proces wdrażania” – wskazuje ZBP.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Komentarze (24)

dodaj komentarz
jsunday
Mieszkaniowy rozłam w Koalicji 15 października. Rządowe dopłaty poróżniły koalicjantów

W obozie władzy kurczy się grono zwolenników dopłat do kredytów mieszkaniowych. W kuluarowych rozmowach coraz częściej słychać: nie tędy droga.

Jak jednak słyszymy, w koalicji nie ma zgody co do przyjęcia rozwiązania dopłat do kredytów.
Mieszkaniowy rozłam w Koalicji 15 października. Rządowe dopłaty poróżniły koalicjantów

W obozie władzy kurczy się grono zwolenników dopłat do kredytów mieszkaniowych. W kuluarowych rozmowach coraz częściej słychać: nie tędy droga.

Jak jednak słyszymy, w koalicji nie ma zgody co do przyjęcia rozwiązania dopłat do kredytów. Przeciwni są niektórzy politycy Polski 2050 i Lewicy. – Po doświadczeniach z poprzednimi programami kredytowymi nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jedyne, do czego się one przyczyniają, to wzrost cen – mówi nam wiceszefowa komisji infrastruktury Paulina Matysiak (Lewica Razem).

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9494910,mieszkaniowy-rozlam-w-koalicji-15-pazdziernika-rzadowe-doplaty-porozn.html
xyzq
"Osoby niemające wystarczającego wkładu własnego muszą mieć wyższy dochód, aby nabyć nieruchomość o adekwatnym do potrzeb metrażu.(...)". Opcje są więc dwie: 1. Osoby mają wyższy dochód ale go rozpieprzają i nie udaje się uskładać na wkład własny -> źle to wróży w kwestii spłat rat kredytu przez kolejne dekady, lub 2."Osoby niemające wystarczającego wkładu własnego muszą mieć wyższy dochód, aby nabyć nieruchomość o adekwatnym do potrzeb metrażu.(...)". Opcje są więc dwie: 1. Osoby mają wyższy dochód ale go rozpieprzają i nie udaje się uskładać na wkład własny -> źle to wróży w kwestii spłat rat kredytu przez kolejne dekady, lub 2. Osoby nie mają wyższego dochodu i dla tego nie uzbierały na wkład własny -> to wróży jeszcze gorzej w kwestii spłat rat kredytu przez kolejne dekady. No ale spoko - upychajmy kolanem osoby nie spełniające minimalnych rekomendacji kredytowych do systemu kredytowego, co może pójść nie tak? Jak się gotówka na dopłaty skończy, to państwo ją "wykreuje"...
szprotkafinansjery
O, ktoś w końcu zauważył, co się ewentualnie nie podoba :)
trolley odpowiada szprotkafinansjery
to co się naprawdę nie podoba to skorumpowane interesy na styku polityki i biznesu i tworzenie się układów mafijnych iście w ukraińskim stylu a cała reszta to tylko pochodne szczegóły
kaczyslaw_
"Czy komuś w ogóle podoba się "Kredyt na start"?"

Oczywiście, deweloperom.
vacarius
W ogóle jak to brzmi Kredyt na start? To jakby nazwać kula u nogi na start.
go_ral
jak donald sie za cos wezmie to nie ma .... we wsi.

to jest specjalista, fachowiec. wlasciwie to w slowniku jezyka polskiego przy wsrod synonimow "specjalista" powinien byc wymieniony donaldinho
jaromir99
A może tak zamiast dopłat zmniejszyć VAT na materiały budowlane? Dopłaty dla banków i deweloperów premiują dobrze zarabiających z wysoką zdolnością kredytowa. Paradoksalnie Vat-em finansują to osoby budujące samodzielnie domy.
czeslaw2020
Mi by się podobał jakby dotyczył wszytskich kredytobiorców, a nie tylko tych wybranych. Bo teraz jest nierównosc wobec prawa i według mnie mozna to zaskarzyć do Trybunału Rady Europy.
mk666
Pomoc powinna być ograniczona tylko do 15 m2 na osobę i np tylko 1000 zł dopłaty do metra - ograniczy to świrowanie w największych miastach.... oczywiście najlepiej jakby żadnego programu nie było - jak kogoś nie stać niech mieszka na śląsku - tam mieszkania po 5-6 za metr się znajdzie...

Powiązane: Mieszkanie na start

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki