W poprzednim kwartale najwięksi deweloperzy, których akcje są notowane na GPW, sprzedali ponad 4400 mieszkań. Blisko połowa z tej liczby przypadła na dwóch liderów jako jedynych podtrzymujących wzrost sprzedaży kwartał do kwartału. Branża czeka na kolejny zastrzyk stymulujący popyt.
Sprzedaż mieszkań spadła kwartał do kwartału – wynika z raportów przekazanych przez giełdowych deweloperów. W sumie sprzedali oni 4425 mieszkań, czyli o 3 proc. mniej niż w ostatnim kwartale 2023 r. Spośród 9 deweloperów notowanych na GPW przekazujących okresowe zestawienie tylko w dwóch przypadkach udało się pokazać wynik lepszy niż w IV kwartale 2023 r.
Wspomniana dwójka to Develia i Dom Development - deweloperzy z największym udziałem w indeksie WIG-Nieruchomości, który zyskał w poprzednim roku 35 proc. i wspiął się na niewidziany od 2008 r. poziom. Głównie dzięki rządowemu programowi „Bezpieczny kredyt 2%”, który został ufundowany przez polskiego podatnika. Kolejna fala wzrostów WIG-Nieruchomości rozpoczęła się w styczniu 2024 r., w dniu ogłoszenia przez nowy rząd Koalicji 15 października zarysu swojego programu „Mieszkanie na start” (finalnie "Kredyt na start").
Przeczytaj także
Szansa na nowy stymulant podniosła WIG-Nieruchomości w tym roku już o 19 proc. Na początku kwietnia stopa zwrotu była nawet większa, a indeks po raz pierwszy od stycznia 2008 r. przekroczył poziom 4300 pkt. Od tego czasu wzrosty zostały zatrzymane i lekko skorygowane, w głównej mierze przez korekcyjne nastroje na rynkach akcji, ale być może też coraz większą niepewność co do krytykowanego przez część opinii publicznej programu dopłat do kredytów hipotecznych. No i zaczęły napływać przywołane na początku dane sprzedażowe za pierwszy kwartał.
„Wyczerpanie paliwa w postaci »Bezpiecznego kredytu 2 proc.« sprawiło, że popyt na mieszkania słabnie i jest napędzany głównie transakcjami rozpoczętymi na przełomie roku” – pisał niedawno Marcin Kaźmierczak na Bankier.pl. Jak się okazuje, przynajmniej w przypadku giełdowych deweloperów stoją za tym konkretne liczby.
Spadki kwartał do kwartału sięgają nawet 60 proc. w niektórych przypadkach, a w większości przekraczają 20 proc. Tylko Dom Development i Develia zdołały pokazać wzrost liczby sprzedanych mieszkań kwartał do kwartału. O ile w pierwszym przypadku było to tylko 3 proc., o tyle Develia zaraportowała sprzedaż większą aż o 69 proc.
Dzięki temu spółka nawiązała rywalizację z Dom Developmentem o największą liczbę sprzedanych mieszkań w I kwartale, których sprzedała 1038 wobec 1011 tego drugiego. Develia wykazała także największą dynamikę wzrostu sprzedaży w ujęciu rok do roku (95 proc.), wyprzedając pod tym względem Atal, który sprzedał o 80 proc. więcej mieszkań. Spadki w ujęciu rocznym zaliczył tylko Lokum Deweloper, który informował o skromnej ofercie ze względu na przedłużające się oczekiwania na uzyskanie nowych pozwoleń na budowę.
Mniejsze zainteresowanie kupnem mieszkań pierwszym kwartale to efekt odsuniętego popytu. „Klienci wstrzymują się z decyzjami, czekając na uruchomienie nowego programu rządowego i spadek stóp procentowych” – komentował dane sprzedażowe Zbigniew Juroszek, prezes Atalu.
„Przewiduję, że mogą to być istotne czynniki stymulujące rynek w II połowie roku. W związku z tym postanowiliśmy wprowadzić do oferty własne rozwiązanie »Decyzja na raty«, które gwarantuje nabywcom aktualną cenę lokalu, a jednocześnie wydłuża proces decyzji zakupowych aż do jesieni bieżącego roku” – dodał.
Jak widać, interwencja państwa na rynku nieruchomości była tak duża i w taki sposób wpłynęła na rynkowe prawidła, że teraz zarówno kupujący, jak i sprzedający czekają na kolejny ruch rządu. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że im dłużej trwa uzależnienie od publicznych pieniędzy, tym odwyk będzie trudniejszy do przejścia dla jednych i drugich.