Sprawdziłem jak to wygląda w praktyce. Przy okazji wyszedł mega paradoks, wychodzi na to że rodzina zarabiająca 30k netto z dwójką dzieci dostanie większe dopłaty niż młoda para bez dzieci zarabiająca 18k netto.
Bartosz Turek najpierw twierdzi, że osoby z dużymi, dużo ponad przeciętne dochody nie dostaną dopłąt do kredytów, jak go ludzie wyjaśniają że na dopłaty wg obecnego projektu załapią się osoby z Warszawy zarabiające 30k netto to twierdzi że nawet jeśli coś dostaną to mało a tak w ogóle to pewnie nawet nie będzie im się chciało składać wniosków o dofinansowanie bo to dla nich dotkliwy obowiązek XD
Zobaczmy teraz ile dopłat do kredytu dostanie rodzina z dwójką dzieci mieszkająca w Warszawie wg kalkulatora udostępnionego przez wykopowicza Marcpol. Przyjąłem zachowawczo cenę mieszkania 1 milion - kwota dopłaty - 1600zł.
To więcej niż rodzina - dwójka dorosłych bez dzieci która chciałaby kupić podobne mieszkanie żeby założyć rodzinę - oni dostaną przy mniejszych zarobkach 1350zł dopłaty (założyłem 18k netto).
Także założenia tego programu są totalnie idiotyczne - przelewanie pieniędzy z podatków które płacą wszyscy żeby osoby zarabiające grubo ponad przeciętną mogły dostać kredyt z dotacją od Państwa, a jednocześnie te osoby dostaną więcej dopłaty niż osoby które naprawdę by tego potrzebowały.
Uważam że kryterium liczby dzieci jest w tym programie idiotyczne bo nie wspiera dzietności w żadne sposób, osoby z dwójką, trójką dzieci nie mają żadnej zachęty żeby starać się o kolejne a drabinka dopłat powoduje, że zgarniają ogromną premię jeśli zarabiają dużo ponad przeciętną.