Reklama
WIG88 376,20-0,01%
WIG202 571,43+0,34%
EUR / PLN4,26+0,07%
USD / PLN3,93+0,17%
CHF / PLN4,32-0,08%
GBP / PLN4,98+0,23%
EUR / USD1,09-0,08%
DAX18 694,00-0,24%
FT-SE8 424,55-0,17%
CAC 408 156,12-0,40%
DJI39 922,75+0,13%
S&P 5005 296,10-0,02%
ROPA BRENT83,38-0,08%
ROPA WTI79,39+0,04%
ZŁOTO2 403,44+1,12%
SREBRO30,50+3,11%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kryzys nieruchomości i wysokie ceny - jest rozwiązanie, na które w Polsce nie ma szans

Przemysław Tabor | 13:44 15 kwiecień 2024

Podczas gdy w Polsce ulubioną formą stawiania czoła dynamicznemu wzrostowi cen mieszkań są programy stymulujące popyt (które napędzają dalszy wzrost cen nieruchomości), to w Kanadzie politycy skupili się na stronie podażowej. Rząd chce budowy blisko 4 mln domów do 2031 roku.

Kryzys nieruchomości i wysokie ceny - jest rozwiązanie, na które w Polsce nie ma szans
Freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Kanadyjscy politycy słusznie zauważyli, że kluczowa jest zbyt niska liczba mieszkań
  • Zamiast dopłat, proponowane są zachęty do zwiększenia liczby budów
  • Jak Kanada chce naprawić rynek nieruchomości mieszkalnych?

 

Kanadyjski sposób na kryzys dostępności mieszkań i ich wysokie ceny

Rząd Justina Trudeau chce sprawić, by nieruchomości mieszkalnych budowało się znacznie więcej. Przedstawiony w piątek plan zakłada wybudowanie prawie 3,9 milionów domów do 2031 roku. Celem jest zwiększenie liczby budów niedrogich domów, które jednocześnie byłyby bardziej opłacalne dla Kanadyjczyków.

Kanada planuje złagodzić niedobór lokali mieszkalnych poprzez wydzierżawienie deweloperom niewykorzystanych publicznych gruntów. Inicjatywa będzie obejmować udostępnienie większej ilości gruntów pod budowę domów i dzierżawę gruntów zamiast ich sprzedaży. Nieruchomość może potencjalnie obejmować opuszczone parki przemysłowe, tereny nieistniejących firm rządowych i szkoły o niskiej liczbie uczniów.

Choć plan jest ambitny, bo mowa o blisko 4 mln domów przy populacji Kanady rzędu 39 milionów, to według kanadyjskiej agencji mieszkaniowej Canada Mortgage and Housing, to nadal o 1,2 miliona mieszkań zbyt mało w stosunku do wzrostu potrzeb jaki będzie miał miejsce do 2030 roku.

Reklama

Kanadyjski parlamentarny zespół ds. budżetu szacuje, że potrzeby będą jednak mniejsze. Opublikował on raport, w którym oszacowano, że Kanada będzie musiała zbudować 3,1 miliona domów do 2030 roku, aby wypełnić lukę mieszkaniową.

Kwestia wysokich cen nieruchomości i ich dużego niedoboru jest gorącym elementem debaty publicznej w Kanadzie. Obywatele są wzburzeni, a politycy uwzględniają potrzeby mieszkaniowe jako jeden priorytet przed przyszłorocznymi wyborami.

 

Zobacz także: Krach rynku samochodów elektrycznych! Sprzedaż znanego koncernu runęła

 

Wykres: Ile lat trzeba oszczędzać kwotę równą przeciętnemu rocznemu dochodowi gospodarstwa domowego w Kanadzie, by kupić przeciętny dom?

Reklama

https://globalnews.ca/wp-content/uploads/2021/04/RAW_4CQF_INCOME-vs-HOME-PRICES_CANADA.jpg?quality=85&strip=all&w=720

https://globalnews.ca/wp-content/uploads/2021/04/RAW_4CQF_INCOME-vs-HOME-PRICES_CANADA.jpg?quality=85&strip=all&w=720

Źródło: CREA, Statistics Canada, Global News.

 

W rezultacie społecznego niezadowolenia, rządząca Partia Liberalna pozostaje w tyle za Konserwatystami w sondażach opinii publicznej przed wyborami, które muszą odbyć się do października 2025 roku.

"To plan, który faktycznie zmieni życie Kanadyjczyków" - powiedział Justin Trudeau, premier Kanady. - “Publikujemy najbardziej kompleksowy i ambitny plan mieszkaniowy, jaki kiedykolwiek widziano w Kanadzie"

Reklama

"To plan budowy mieszkań, w tym dla najemców, na skalę niespotykaną od pokoleń. Mówimy o prawie 3,9 miliona domów do 2031 roku" - dodał.

 

Czytaj również: Kryzys nieruchomości wpłynie na banki i sektor finansowy - ostrzega agencja Fitch. Powtórka z 2007?

 

Opozycja chce pozwolić deweloperom budować więcej

Lider Konserwatystów, Pierre Poilievre, uważa, że rządowy plan jest źle sformułowany. Według niego, rząd Kanady powinien zejść z drogi i pozwolić deweloperom budować więcej. Choć jego plan jest zasadniczo inaczej skonstruowany, to nadal opiera się on na stymulowaniu strony podażowej, a nie popytowej, jak ma to miejsce w Polsce.

Zaproponowany przez niego plan mieszkaniowy opiera się na wprowadzeniu wymogu wobec kanadyjskich miast do zwiększania liczby budowanych domów o 15% każdego roku. Wówczas, miasta otrzymywałyby dostęp do środków potrzebnych na wydatki na infrastrukturę lub ich finansowanie zostanie wstrzymane. Te miasta, które miałyby zbudować więcej niż zakładany cel uzyskiwałyby nawet premię.

Reklama

 

Zobacz również: Krach cen mieszkań. Nieruchomości o 20% w dół w półtora roku - to szybciej niż Globalny Kryzys

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji

Reklama

Czytaj dalej