- GIJARS prowadzi kontrole produktów rolno-spożywczych. W związku z ostatnimi wydarzeniami, strajkami na granicach, rozmowami z rolnikami, którzy zwracali uwagę, że brakuje kontroli, dzisiaj chcemy opowiedzieć, co udało się w ciągu tych ostatnich miesięcy zrobić, bo jest dla nas niezwykle ważne, by do Polski wjeżdżały produkty po pierwsze nieobjęte embargiem, po drugie spełniające normy jakościowe. Dlatego postawiliśmy inspekcje w stan najwyższej gotowości - powiedział podczas czwartkowej konferencji Stefan Krajewski. 

Krajewski podkreślił, że w związku ze wzmożoną pracą inspekcji została nałożona najwyższa w historii kara na podmiot sprowadzający rzepak z Ukrainy. Kara wynosi ponad 1,5 mln zł i jej wysokość ma także działanie prewencyjne, by zapobiegać nieuczciwym praktykom handlowym w przyszłości.

Tysiące ton rzepaku i pszenicy z Ukrainy

Podmiot, na który została nałożona kara wprowadził do obrotu 3882 ton rzepaku technicznego z Ukrainy, a następnie sprzedał go na terenie Polski jako rzepak konsumpcyjny pochodzący z woj. lubelskiego. Ten sam importer wprowadził do obrotu 7670 ton pszenicy paszowej z Ukrainy, która została wprowadzona do obrotu na terenie Polski jako krajowa pszenica konsumpcyjna. 

W wyniku tych rażących nieprawidłowości lubelski oddział IJHARS 25 marca 2024 r. wydał decyzję na 1 526 tys. zł.

Nazwa firmy nie została podana ze względu na to, że decyzja nie jest prawomocna.

Bez nazwy firmy importującej produkty

Decyzja została wydana 25 marca 2024 r. i związana jest z zidentyfikowanymi przypadkami wprowadzania do obrotu przez przedsiębiorcę artykułów rolno-spożywczych o znaczącej wartości, zafałszowanych co do pochodzenia i właściwości, co stanowi naruszenie art. 40a ust. 1 pkt 4 ustawy z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Sprawa objęta jest też postępowaniem karnym pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.

O skali tego procederu nie chciano więcej mówić, gdzie i jak zostały „zagospodarowane” te surowce. Podkreślano, że nie ma Inspekcja nie ma takiej wiedzy, a sam import odbywał się w 2022 r.

– Prowadzimy kontrolę też w innych zakładach, dlatego nie bardzo bym chciała podawać pewne kwestie. Jeżeli chodzi o podanie nazwy danej firmy niestety nie możemy tego uczynić, dlatego, że decyzja nie jest prawomocna – powiedziała Agnieszka Jarosińska, Lubelski Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Dopytywano, czy rzeczywiście ta nałożona kara jest dotkliwa dla firmy, która ją otrzyma, czy wprost przeciwnie. Poinformowano, że kara może wynieść maksymalnie do 10 proc. przychodu uzyskanego przez daną firmę w roku poprzednim.

Jakie inne kary za import z Ukrainy?

Jak podano podczas konferencji w ciągu ostatnich miesięcy w związku z nieprawidłowościami w obrocie artykułów z Ukrainy, IJHARS wydał także decyzji administracyjnych skutkujących karami dla nieuczciwych przedsiębiorców m.in.:

  • 370645,12 zł – kara nałożona za wprowadzenie do obrotu 3937,62 t pszenicy technicznej, sprzedanej na cele konsumpcyjne, z jednoczesnym zafałszowaniem kraju pochodzenia z Ukrainy na Polskę,
  • 100512,38 zł – kara za wprowadzenie do obrotu 108,88 t pszenicy paszowej, sprzedanej na cele konsumpcyjne,
  • 571027,37 zł – kara za wprowadzenie do obrotu 2350,69 t pszenicy paszowej, sprzedanej jako konsumpcyjna,
  • 63461,50 zł – kara za utrudnienie przeprowadzenia kontroli,
  • 16437 zł – kara za wprowadzenie do obrotu 53,51 t jęczmienia paszowego, sprzedanego na cele konsumpcyjne,
  • 50000 zł – kara za wprowadzenie do obrotu 107 partii zafałszowanego mięsa drobiowego, w zakresie kraju pochodzenia z Ukrainy na Polskę.