Jak pokazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, na 1000 nowo zawieranych małżeństw w miastach, na rozwód decyduje się 460 par. W przypadku wsi oficjalnie rozstaje się 260 małżeństw. Z roku na rok te liczby są coraz wyższe. Chociaż powody rozstania mogą być różne, od niezgodności charakterów, po zaburzenia psychiczne czy zdradę, zaskakującym spostrzeżeniem podzieliła się na Instagramie adwokat Weronika Matusiak. W jednym ze swoich wpisów poinformowała, co najczęściej zarzucają swoim żonom mężczyźni.
Ekspertka na początku swojego wpisu podkreśliła, że w ciągu ostatnich trzech tygodni miała "maraton rozwodowy". Następnie dodała, co często było przyczyną rozstania się małżonków. - Najczęstszym, a niejednokrotnie jedynym, zarzutem w stronę kobiet było niegotowanie obiadów - czytamy.
Weronika Matusiak podkreśliła, że rozwód to trudna decyzja, mająca szereg konsekwencji i zaapelowała do swoich obserwatorów, by podchodzić do tej kwestii "jak dorośli ludzie". - Jeżeli wnosimy o orzeczenie rozwodu z winy drugiego małżonka, podajmy faktyczne i poważne argumenty, które to uzasadniają. Małżonkowie są równi, mają prawo do poszanowania ich zdania oraz szacunku do ich osoby - podkreśliła. Na koniec zapytała swoich obserwatorów, czy według nich brak obiadów, to powód do rozwodu.
W komentarzach pod jej wpisem pojawiły się różne opinie. "Niestety trzeba się pogodzić, że dzisiejsze kobiety w większości nie gotują, część nawet nie potrafi", "Rzeczposlita jest katolicka, poczytajcie o obowiązkach katoliczki", "Kobiety są od sprzątania i gotowania" - oburzali się jedni.
Niektórzy podzielili się swoimi historiami. "Mój ojciec na sprawie rozwodowej powiedział, że musiał jeść ten sam obiad dwa dni pod rząd i mama zmuszała go do odkurzania mieszkania w soboty" - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama." "Kiedyś znajoma opowiadała o swojej sprawie rozwodowej. Na rozprawie jej były mąż powiedział, że jak ona jechała na weekend na studia, to nie było obiadu, bo kotlety usmażyła, ale ziemniaczki nie były ugotowane tylko stały obrane w garnku. 'Wysoki sądzie, nie było ziemniaczków'" - dodała druga.