Na początku 1919 roku żyło wciąż kilka tysięcy weteranów Powstania Styczniowego. W zniszczonej wojną światową Rzeczypospolitej oni cierpieli wyjątkowo, ponieważ w ramach represji popowstaniowych wielu z nich było inwalidami, a niemal wszyscy pozbawieni byli majątku umożliwiającego godziwe życie. Józef Piłsudski wychowany w czci wobec nich, czuł się szczególnie odpowiedzialny za otoczenie opieką tych, którzy w ciężkiej sytuacji chwycili za broń ryzykując wszystko co posiadali.
Ta troska popchnęła go do wydania 21 stycznia 1919 r. specjalnego dekretu, zgodnie z którym weteranom przysługiwać zaczęły wyjątkowe prawa. Przede wszystkim uzyskali oni prawa żołnierzy Wojska Polskiego, co wiązało się z otrzymywaniem stałej pensji, mundurów (od tej pory armia RP musiała dbać o ich garderobę), ale przede wszystkim dla większości społeczeństwa stali się oni widocznym na ulicach znakiem bohaterskiego pokolenia, niezłomnego w latach zaborów.
Do końca 1919 r. prawa kombatanckie przyznano 3644 osobom.
Ustawą z 18 grudnia 1919 r. weteranom powstania styczniowego (a także powstania listopadowego i Wiosny Ludów) nadano honorowy stopień podporucznika, a tym, którzy legitymowali się wyższym stopniem oficerskim przyznanym podczas powstania, potwierdzono odpowiedni wyższy stopień.
Utworzono specjalne domy opieki, w których weterani mogli liczyć na pomoc, opiekę i zakwaterowanie w ostatnich latach życia. Przed 70. rocznicą wybuchu powstania wszystkim żyjącym jeszcze wówczas 365 weteranom przyznany został ustanowiony w 1930 r. Krzyż Niepodległości; 22 stycznia 1933 r. podczas uroczystych obchodów 70. rocznicy żyło ich jeszcze 258, a w 1938 r. już tylko 52. Najdłużej żyjącym weteranem był Feliks Bartczuk, który zmarł w 1946 r., w wieku 99 lat.
W GALERII przedstawiamy zdjęcia weteranów Powstania Styczniowego z zasobów Narodowego Archiwum Cyfrowego.