Już w najbliższą niedzielę odbędzie się 25. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To dobry moment na dokonanie finansowego podsumowania w oparciu o twarde dane.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wrosła w styczniowy kalendarz III RP. Z roku na rok informowani jesteśmy o kolejnych rekordach bitych w trakcie Finałów, rzadziej jednak patrzy się na wpływy w szerszej perspektywie historycznej.
Oczywiście w chłodnej kalkulacji ekonomicznej nie da się zawrzeć wszystkiego - od budowanego za sprawą kolejnych Finałów kapitału społecznego, przez zaangażowanie instytucji publicznych, aż po zdrowie i życie osób korzystających z zakupionego sprzętu - jednak ujęcie to z pewnością pozwala dokładniej określić skalę działania WOŚP.
Pomieszanie dwóch systemów walutowych
Pierwszą kwestią, z którą należy się uporać, są oficjalne dane fundacji dostępne na jej stronie. Wyniki poszczególnych zbiórek przez wiele lat podawano bowiem w dolarach amerykańskich, co miało swoje mocne uzasadnienie.
Bankier gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy
Długo zastanawialiśmy się, co możemy przeznaczyć na tegoroczną aukcję WOŚP.
Postanowiliśmy postawić na jakość i unikatowość - dlatego w tym roku mogą Państwo wylicytować statuetkę Złoty Bankier. Od lat jest ona symbolem najwyższej jakości, profesjonalizmu i innowacyjności. Co roku wręczamy ją bankom, które nie tylko wyznaczają kierunek rozwoju polskiej bankowości, ale również biorą pod uwagę zapotrzebowanie swoich klientów, oferując im najwyższej jakości produkty i usługi.
W tym roku Złoty Bankier dzięki Państwu może stać się nie tylko symbolem jakości, ale również symbolem wsparcia i społecznej odpowiedzialności.
Dodatkową nagrodą dla zwycięzcy jest artykuł sponsorowany Premium wyświetlany przez 7 dni na stronie Bankier.pl. Jest to szansa do dotarcia z ofertą swojego produktu, usługi lub firmy do użytkowników zainteresowanych finansami, biznesem, gospodarką i nowymi technologiami.
– Dawniej, właśnie dla uzyskania efektu porównywalności, podawaliśmy wartości w dolarach. Pierwsze Finały WOŚP odbywały się przed denominacją, poza tym na przestrzeni lat bardzo różnie kształtowała się inflacja. Dodatkowo w pierwszych latach także zakupy sprzętu medycznego były realizowane w ten sposób – wielu światowych producentów nie miało swoich przedstawicielstw w Polsce i negocjacje oraz kontrakty realizowane były w oparciu o przelicznik walutowy – stwierdza w rozmowie z Bankier.pl Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy WOŚP.
Przejście na polską walutę w statystyce Orkiestry dostępnej na jej stronie internetowej miało miejsce dopiero w 2010 r. Środki z okresu dolarowego i złotowego trzeba jednak sprowadzić do wspólnego mianownika. Pytanie brzmi – po jakim kursie? W swoich pierwszych latach WOŚP ogromną większość kwoty zbierała w dniu Finału, więc zasadny wydawałby się kurs dolara z dni tuż przed lub tuż po Finale. Z drugiej strony w ostatnim czasie kwota deklarowana w dniu Finału stanowi jedynie 2/3 ogólnej kwoty zebranej na deklarowane cele.
– Na Finał składa się jednodniowa zbiórka publiczna oraz środki przekazywane za pośrednictwem kanałów elektronicznych. Na przestrzeni lat zmieniała się także prawna definicja samej zbiórki, jak i interpretacje – co zbiórką jest, a co nie. Strona internetowa zasadniczo zawiera to, co ujmowaliśmy jako Finał i następnie wydatkowane było w całości na cele Finałów. Nie są to jednak całościowe przychody Fundacji w danych latach. Fundacja ma także inne niż Finał źródła przychodu: całoroczne darowizny wspierające działalność statutową, inne zbiórki, darowizny celowe, wpłaty sponsorów, dywidendy spółki Złoty Melon itd. – dodaje rzecznik.
Różnicę między przyjęciem kursu średniego dla stycznia i całego roku obrazuje poniższy wykres.
Proste zsumowanie danych z poszczególnych Finałów da nam odpowiednio 715,6 (dla średnich kursów dolara w styczniu) i 720,6 miliona złotych (dla kursów średniorocznych). Na szczęście różnica jest niewielka, jednak nie załatwia to sprawy do końca. Swoje trzy grosze do puszki wolontariusza WOŚP wrzuca bowiem inflacja.
Inflacja w puszce wolontariusza
Temu tematowi należałoby poświęcić sporo miejsca, jednak ograniczmy się do niezbędnego minimum. Popatrzymy na zagadnienie z punktu widzenia nie samej Orkiestry, lecz Polaków wpłacających na WOŚP, którzy za swoje pieniądze zazwyczaj opłacają mieszkanie, jedzenie itp. Dane o inflacji cenowej w sprzęcie medycznym nie są możliwe do szybkiego uzyskania, szczególnie zważywszy na olbrzymi postęp technologiczny w tej dziedzinie (chleb i telewizory w 1993 r., choć inne niż dziś, to jednak istniały i zaspokajały podobne potrzeby, a o wielu rodzajach używanego dziś sprzętu nawet nie marzono). Oczywiście całość należy traktować jedynie poglądowo i przymknąć oko na wszelkie niedoskonałości sposobu obliczania inflacji CPI przez GUS.
Tym razem nie będę rozdzielał włosa na dwoje i zostanę jedynie przy przeliczniku styczniowym. Po uwzględnieniu skumulowanej inflacji CPI dla wszystkich Finałów, łączna zebrana w ich czasie kwota wyrażona w złotych ze stycznia 2016 r. wynosi około 853 miliony. To 19% więcej od przedstawionej powyżej sumy nominalnej (715,6 mln zł). Różnica może wydawać się niewielka, jednak choć w latach 90. szalała w Polsce wysoka inflacja, to Orkiestra zbierała wówczas relatywnie niewielkie kwoty, które nawet po zindeksowaniu nie odpowiadają nawet „dzisiejszym” 20 milionom.
Miasto powiatowe oddaje pensję
Sprawę rzeczywistej wartości kwot zbieranych przez WOŚP w trakcie poszczególnych Finałów potraktować można jeszcze inaczej. Poniższy wykres prezentuje, ile przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń udało się zebrać Jerzemu Owsiakowi i spółce w kolejnych latach (do 2015 r. na podstawie ZUS, za 2016 r. szacunki własne, gdyż oficjalne dane opublikowane będą dopiero w lutym).
Podobną operację przeprowadzić można w oparciu o płacę minimalną. Tu na żadne dane czekać nie trzeba, gdyż stawki są znane z dużym wyprzedzeniem. Należy jednak pamiętać, że w latach 90. – ze względu na wspomnianą dwucyfrową inflację – zdarzało się, że najniższe legalne wynagrodzenie na umowę o pracę (które z dzisiejszej perspektywy było niewiarygodnie niskie – 750 zł przekroczono dopiero w 2001 r.) zmieniano kilkukrotnie w jednym roku. W takim wariancie przyjęto poziom obowiązujący w momencie organizacji danego Finału WOŚP.
Złote serduszka jak 1/10 rezerw Polski
Kwoty zbierane przez Wielką Orkiestrę da się także przeliczyć na złoto. To o tyle uzasadnione, że Złote Serduszka są przecież jednym z najcenniejszych przedmiotów rokrocznie licytowanych na orkiestrowych aukcjach.
– W czasie pierwszego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, otrzymaliśmy dary bardzo szczególne. Były nimi złote wyroby - pierścionki, łańcuszki, kolczyki. Warszawski jubiler, Jerzy Kozak, zaproponował, aby wykonać z nich złote serduszka. Złoto zawieźliśmy do Mennicy Polskiej, która stała się autorem najbardziej cennego na świecie złotego wyrobu o masie ok. 4,5 grama - Złotych Serduszek WOŚP – czytamy na stronie WOŚP.
Oczywiście, przez 25 lat cena złota również mocno się zmieniała – jak widać, nawet ostatnie rekordowe (w PLN) wyniki zbiórek nie pozwoliłyby kupić tyle kruszcu, co nominalnie gorsze rezultaty sprzed kilkunastu lat. Na potrzeby poniższego wykresu przyjęto średnią cenę złota w styczniu każdego roku. To o tyle ważne, bo z tego powodu np. w 2013 r. obowiązują ceny sprzed pamiętnego załamania notowań kruszcu, zaś w latach hossy ceny styczniowe w naturalny sposób są niższe od grudniowych czy średniorocznych.
10,4 tony złota, które można byłoby zgromadzić, przeznaczając co roku środki WOŚP na zakup kruszcu, odpowiada obecnym rezerwom państw takich jak Czechy (9,8 t) czy Ekwador (11,8 t). To też 10-krotnie mniej od polskich zasobów monetarnego złota (102,9 t), które spoczywają w Londynie. Wizualne porównania 10 i 100 ton złota w sztabach przedstawia natomiast ta infografika.
NFZ = 1000 WOŚP
Warto również wspomnieć o często podnoszonym fakcie dotyczącym finansów WOŚP. Jakkolwiek przez 25 lat swojego istnienia WOŚP uczyniła ogromny skok finansowy, to fundacja blednie w porównaniu z gargantuicznym Narodowym Funduszem Zdrowia. Dość powiedzieć, że wynik ubiegłorocznego Finału (72,6 mln zł) odpowiada zaledwie 0,1% wpływów do NFZ (72,3 mld zł).
Innymi słowy i w dużym uproszczeniu (bo Finały odpowiadają za lwią część, ale nie całość przychodów WOŚP), do przeważenia państwowego giganta na wyimaginowanej wadze potrzebnych byłoby prawie tysiąc Jerzych Owsiaków wraz z zapleczem. To, czy oparcie wiecznie kulejącej polskiej służby zdrowia w większym stopniu na dobrowolnych transferach i datkach, byłoby możliwe i opłacalne, to jednak temat na zupełnie inny i o wiele dłuższy artykuł.
Na sam koniec najważniejsza grafika, już bez ekonomicznego komentarza. Oto lista placówek, do których trafił sprzęt oznaczony serduszkiem WOŚP (jeżeli nie widzisz mapy poniżej, kliknij tutaj).