Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego zatwierdziła w czwartek raport proponujący zestaw przepisów prawa cywilnego dotyczących robotyki. Zakłada się w nim, że roboty powinny podlegać rejestracji, posiadać wbudowany „wyłącznik” chroniący przed nieodpowiednim działaniem oraz zostać objęte schematem ubezpieczeń. Pojawia się także propozycja pojęcia „osoby elektronicznej”, która miałaby m.in. obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody.
Frankenstein i Golem - te postacie przywołano w oficjalnym dokumencie przygotowanym przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego w maju 2016 r. dotyczącym rozwoju robotyki. 12 stycznia instytucja ta przyjęła raport, który wzywa organy Unii do stworzenia prawnych ram regulujących działanie robotów i sztucznej inteligencji. Mają one zagwarantować bezpieczeństwo ludziom korzystającym z owoców rozwoju technologii, ale także dać producentom zestaw wskazówek, których powinni się trzymać, projektując swoje dzieła.
W informacji prasowej Mady Delvaux, luksemburska parlamentarzystka odpowiedzialna za prace nad projektem wskazała, że w coraz większym stopniu rozwój robotyki dotyka naszego codziennego życia. „Odpowiadając na wyzwania współczesności i dążąc do zapewnienia, że roboty będą służyć ludziom, musimy stworzyć odpowiednie europejskie ramy regulacyjne” – podkreśliła Delvaux.
„Kill switch” dla zbuntowanych robotów
Propozycje komisji na razie sformułowano dość ogólnie. W dokumencie zasugerowano m.in. stworzenie ciała, które będzie tworzyć standardy projektowania robotów i dbać o etyczny wymiar technologii w oparciu o prawa robotyki sformułowane przez Isaaka Asimova.
Wśród rekomendacji znalazło się m.in.:
- Stworzenie unijnego rejestru „inteligentnych robotów”, czyli maszyn, które działają autonomicznie i są w stanie uczyć się poprzez interakcje z otoczeniem.
- Zobowiązanie producentów do wbudowania w swoje produkty mechanizmów pozwalających wyłączyć roboty („kill switch”).
- Rekomendacja pozostawienia producentom możliwości ingerowania w już gotowy produkt – aktualizacji oprogramowania w razie zaistnienia błędów w działaniu robota.
- Obowiązek projektowania robotów w taki sposób, aby można było je zidentyfikować jako maszyny.
- Zalecenie uwzględnienia prawa jednostek do prywatności poprzez np. „deaktywację monitoringu video podczas intymnych procedur” wykonywanych przez roboty.
- Zakaz, dla użytkowników robotów, modyfikowania ich w takich sposób, by pełniły funkcję broni.
Finanse dla robotów – obowiązkowe ubezpieczenie, a może nawet podatki
W unijnym dokumencie znalazły się także wątki finansowe. Jednym z nich jest sprawa odpowiedzialności cywilnej maszyn. Zaleca się, by Komisja Europejska rozważyła stworzenie systemu obowiązkowych ubezpieczeń, w którym zobligowanymi do wnoszenia składek byliby producenci. Dzięki rejestracji robotów i prezentowaniu w widocznym miejscu numeru identyfikacyjnego maszyny, każdy mógłby sprawdzić, kto jest producentem urządzenia i w jakim zakresie jest ono objęte ochroną ubezpieczeniową.
Dodatkiem do systemu ma być fundusz gwarancyjny pokrywający roszczenia, wynikające z wypadków nieobjętych przez obowiązkową ochronę. Autorzy raportu nie rozstrzygają w jakiej formule wnoszone byłyby składki. Do rozważenia jest np. system okresowych wpłat w trakcie „życia” robota.
Najbardziej zaawansowane autonomiczne roboty mogłyby mieć status „elektronicznych osób”. Obciążone byłyby niektórymi obowiązkami (i prawami), w tym koniecznością naprawienia wyrządzonej szkody, analogicznie jak wymaga tego kodeks cywilny w przypadku osób. Roboty mogłyby także stać się podatnikami, chociaż nie bezpośrednio. „Biorąc pod uwagę efekty rozwoju robotyki i sztucznej inteligencji oraz ich wpływ na zatrudnienie i wydolność systemów zabezpieczenia społecznego krajów członkowskich, powinno się przeanalizować potrzebę stworzenia systemu raportowania przez przedsiębiorstwa wkładu robotów i AI na ich wyniki ekonomiczne” – czytamy w dokumencie. Informacja ta ma być wykorzystana na potrzeby „opodatkowania i wkładu w system ubezpieczeń społecznych”. Jednocześnie w dokumencie wspomina się o potrzebie „poważnego rozważenia” przez kraje Unii pomysłu dochodu podstawowego.