REKLAMA
WALLSTREET28

Cały naród wezwany do obrony tureckiej waluty

Robert Szklarz2016-12-05 10:02redaktor
publikacja
2016-12-05 10:02

Kurs tureckiej liry załamał się, tracąc ciągu zaledwie miesiąca względem dolara ponad 13 proc. Słabość waluty stała się problemem rangi państwowej. Zwykle w takich sytuacjach potrzebne działania podejmuje bank centralny, jednak Turcja stawia na działania rządu i... propagandy.

fot. Handout / / FORUM

Turecka gospodarka od rozpoczęcia programów luzowania ilościowego przez Fed praktycznie bez ograniczeń korzystała z taniego kapitału zza Atlantyku. Przedsiębiorstwa na potęgę zapożyczały się w dolarach, finansując inwestycje i dynamiczny rozwój gospodarczy kraju w ostatnich latach. Doprowadziło to do sytuacji, w której aktualne zadłużenie walutowe netto tureckich przedsiębiorstw niefinansowych przekracza 200 mld dolarów, czyli ponad 1/4 PKB kraju.

fot. / / Bankier.pl

W tej sytuacji turecka gospodarka stała się bardzo uzależniona od polityki Fedu. Jeżeli stopy procentowe w USA są wysokie, to także spłata zobowiązań w tej walucie staje się droższa. Do tego szkodliwy dla dłużników staje się silny dolar, a ten umacnia się od 3 lat, czyli od rozpoczęcia wygaszania luzowania ilościowego.

Rozpoczynającą się wówczas panikę na lirze udało się opanować dzięki drastycznemu podniesieniu stóp procentowych w styczniu 2014 roku. Stopa pożyczkowa Overnight, czyli taka, po której bank centralny pożycza bankom komercyjnym pieniądze na jeden dzień, wzrosła z 7,75 proc. do 12 proc.

Stabilizacja trwała około roku. Kurs liry względem dolara ponownie zaczął spadać z początkiem 2015 r., kiedy to bank centralny dokonał kilku trudnych do uzasadnienia cięć kosztu pieniądza, w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, które dawały ulgę kredytobiorcom, ale szkodziły walucie. Prezydent Recep Tayyip Erdoan, liczący na zmianę konstytucji, nieszczególnie ukrywał naciski na bank centralny i wielokrotnie w swoich przemówieniach podkreślał, że "lobby wysokich stóp procentowych" odpowiada za wszelkie niepowodzenia kraju. Kurs uległ względnej stabilizacji dopiero po przyspieszonych wyborach w listopadzie 2015 r.

fot. / / Bankier.pl

Kolejne załamanie kursu liry spowodowały oczekiwania względem Fedu dotyczące podniesienia stóp procentowych w USA w grudniu 2016 r., które zostały jeszcze spotęgowane przez zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa i następującym po nim wzroście oczekiwań inflacyjnych, które wywołały obawy dotyczące jeszcze większego podniesienia kosztu pieniądza przez Fed i w rezultacie silne umocnienie dolara. Od początku października lira straciła 17 proc. wartości względem amerykańskiej waluty. Turcy w tej sytuacji zaczęli się bać.

Sytuację mógł uratować tylko bank centralny, jednak jego niezależność od 2014 sporo ucierpiała wraz ze zmianą prezesa i umocnieniem prezydenta Erdogana, bardzo przeciwnego jakimkolwiek podwyżkom stóp procentowych. Turecki przywódca wręcz stwierdza, wbrew wszystkim znanym teoriom ekonomicznym, że to wysoki koszt pieniądza powoduje inflacje, pokazując USA, Wielką Brytanię i Unię Europejską jako przykłady krajów o niskiej stopie procentowej i inflacji, całkowicie mieszając przyczynę ze skutkiem.

Bank centralny owszem zareagował, ale raczej kosmetycznie. 24 listopada podniósł stopę procentową overnight o 25 punktów bazowych, z 8,25 do 8,5 proc. Był to ruch dużo mniej zdecydowany niż w 2014 roku i także mniej skuteczny - udało mu się powstrzymać spadek kursu liry na około godzinę.

Gdy zawiodła polityka monetarna, a właściwie jej brak, prezydent Erdogan postanowił odwołać się do broni, którą zna najlepiej - własnej charyzmy wspartej odpowiednia propagandą. Oświadczył, że Turcja padła ofiarą międzynarodowego spisku oraz ataku spekulacyjnego i cały naród musi stawić czoła zagrożeniu.

Oświadczył, że każdy obywatel powinien zamienić swoje oszczędności, które trzyma w walutach obcych na liry i złoto, co miałoby zwiększyć popyt na turecką walutę na rynku.

Jest o co walczyć. Turcy pamiętają poprzednie kryzysy walutowe i są raczej nieufni względem liry, więc dużą część swoich oszczędności trzymają w dewizach. W tureckich bankach osoby fizyczne posiadają depozyty walutowe o wartości około 90 mld dolarów. Dla porównania, rezerwy walutowe Tureckiego Banku Centralnego wynoszą około 140 mld dolarów. Nie wiadomo, ile Turcy trzymają dewiz pod materacem. Szczególnie, że depozyty walutowe są masowo wycofywane po tajemniczym odwołaniu premiera Ahmeta Davutoglu na przełomie kwietnia i maja, co opozycyjne media okrzyknęły mianem "pałacowego zamachu stanu". W szczytowym momencie wartość walut obcych złożonych w tureckich bankach sięgała 104 mld dolarów.

fot. / / Bankier.pl

Apel prezydenta spotkał się z silnym odzewem przedsiębiorców przychylnych rządowi. Galip Öztürk, właściciel drugiej co do wielkości floty autobusowej w Turcji, obiecał darmowe bilety autobusowe dla każdego, kto pokaże dowód wymiany 500 dolarów na liry. W jego ślady poszło wielu małych biznesmenów oferujących darmowe usługi każdemu, kto wymieni dolary na liry.

Jeżeli Turcy rzeczywiście wykażą się solidarnością ze swoim prezydentem i zaczną masowo wyprzedawać posiadane waluty obce, może to faktycznie wpłynąć na poprawę kursu liry, ale nie na długo. Rezerwy, także te w rękach prywatnych, kiedyś się przecież kończą. Umiejętność mobilizacji narodu jest bez wątpienia cenną cechą przywódcy, ale w otwartej gospodarce nie jest ona w stanie zastąpić dobrej polityki, także monetarnej.

Źródło:

Tematy
Ranking kont firmowych z premią

Ranking kont firmowych z premią

Komentarze (76)

dodaj komentarz
~Lucas
Przywożę z Turcji worek monet 50 kurus, idealnie pasują do naszych automatów jako 5-złotówki. Da się zarobić na tireckiej lirze, tylko trzeba wiedzieć jak :-P
~eresz
monety 1 lira mają dokładnie takie same wymiary, jak 2 euro :)
~Xawery88
Jak by zrobili oparcie na zlocie itp to waluta sama by się obroniła aha waluta tak ale państwo juz nie .....amełyka by tam swoją demokracje wprowadziła. .
~kebab
gdzie moge zlozyc dobrowolna darowizne na paczke zywnosciowa dla przynajmniej jednego z 200.000 tureckich wiezniow politycznych np. nauczycieli ? ambasada raczej odpada ?
~znalezione_w_necie
Gabinet Beaty Szydło podnosi od 1 marca 2017 r. minimalne wynagrodzenia urzędników samorządowych . Lokalne władze są oburzone, bo to one sfinansują podwyżki
interia.pl
~alik_z_żoliborza
Jak zwykle Pani Świętomikołajowa z cudzej kieszeni najlepiej rozdaje.
Przecież samorząd nie produkuje pieniędzy.
w 99% będzie to ze zwiększenia podatków lokalnych.

To MY będziemy musieli to sfinansować, ale idioci pewnie pomyślą, że to "samorządy" będą musiały zapłacić..
~eresz odpowiada ~alik_z_żoliborza
Parafrazując klasyka:
Jeśli upadną samorządy, których nie stać na płacenie pracownikom 2000 zł, to bardo dobrze!
~hahaha
niedługo u nas Pan Kartofel ze swoją Sektą wezwie do obrony złotówki tylko złotówka nie osłabi się o 13 % jak turecka lira bo już to zrobiła z naddatkiem tylko 30% no i frankowe kredyciarstwo za wierne głosowanie na Sekciarzy Smoleńskich dostanie w podzięce franka po 5-6 zł
~prawdziwy_hahaha
Dziecko drogie, Polska ma bodaj 2 najwyższą stopę procentową w całej UE, co w połączeniu z deflacją daje jedną z najwyższych realnych stóp procentowych w najbardziej cywilizowanej części świata, a widzisz, wysokie stopy nie sprzyjają deprecjacji, szczególnie względem walut z niższymi stopami, a teraz, jeśli masz na którymś swoim Dziecko drogie, Polska ma bodaj 2 najwyższą stopę procentową w całej UE, co w połączeniu z deflacją daje jedną z najwyższych realnych stóp procentowych w najbardziej cywilizowanej części świata, a widzisz, wysokie stopy nie sprzyjają deprecjacji, szczególnie względem walut z niższymi stopami, a teraz, jeśli masz na którymś swoim dyplomie przynajmniej jeden przedmiot z ekonomią, albo z finansami w nazwie, to możesz spokojnie ten dyplom spalić! ;)

Powiązane: Turcja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki