REKLAMA

Ile musiałbyś odkładać na wkład własny od 2017 roku?

2016-12-05 06:00
publikacja
2016-12-05 06:00

Nowy rok przyniesie kolejne trudności w uzyskaniu kredytu na zakup własnego mieszkania. Nawet odkładając 1000 zł co miesiąc, na wkład własny dla 55-metrowego mieszkania w stolicy trzeba by zbierać prawie 7 lat.

Ile musiałbyś odkładać na wkład własny od 2017 roku?
Ile musiałbyś odkładać na wkład własny od 2017 roku?
/ Bankier.pl

Minimalny wkład własny, jaki będzie wymagany od 1 stycznia 2017 roku wyniesie 20 proc. wartości nieruchomości. W przypadku Warszawy, przy średniej cenie 55-metrowego mieszkania kredytobiorca będzie musiał wpłacić na poczet jego zakupu ponad 80 000 zł.

Kalkulacje sporządziliśmy w oparciu o raport o cenach transakcyjnych mieszkań w II kw. 2016 roku dla ośmiu polskich miast, przygotowany przez Bankier.pl, „Puls Biznesu” i Cenatorium. To, ile trwałoby oszczędzanie na wkład własny, obliczyliśmy dla dwóch wariantów – zakładając, że odkładamy co miesiąc 500 zł lub 1000 zł.

Policzyliśmy, ile miesięcy zajmie oszczędzanie na wkład własny w innych miastach Polski.

minimalny wkład własny od 2017 r.

Przy mniej optymistycznym wariancie, kiedy kwota odkładana do skarbonki wyniesie 500 zł/m-c, w przypadku niektórych miast oszczędzanie potrwa nawet dłużej niż 10 lat. W takiej sytuacji byliby kredytobiorcy szukający mieszkania w Warszawie lub w Krakowie. Również długo, bo powyżej 100 miesięcy, musieliby czekać na odłożenie pełnej kwoty ci, którzy planują własne cztery kąty w pozostałych miastach zestawienia. Wyjątkiem są tylko Łódź i Olsztyn.

W przypadku odkładania co miesiąc 1000 zł, w najdroższym mieście – Warszawie – czas zbierania na wkład własny skróciłby się do 81 miesięcy. Dla planujących zakup mieszkania w Łodzi wyniósłby znacznie krócej, bo niecałe 39 miesięcy. To jednak wciąż niezbyt pocieszające statystyki, bo na zaciągnięcie kredytu na ok. 30 lat trzeba by czekać jeszcze co najmniej dodatkowe 3.

Ile musiałbyś odkładać na wkład własny w wybranych miastach Polski?
Miasto Średnia cena trans. [zł/mkw.] Średnia cena transakcyjna [zł za 55 mkw.] Wkład własny Okres odkładania [m-c] (wariant 1000 zł/m-c) Okres odkładania [m-c] (wariant 500 zł/m-c)
Warszawa 7358 zł 404 696 zł 80 939 zł 81 162
Wrocław 5260 zł 289 292 zł 57 858 zł 58 116
Gdańsk 5269 zł 289 801 zł 57 960 zł 58 116
Kraków 6366 zł 350 130 zł 70 026 zł 70 140
Poznań 5688 zł 312 834 zł 62 567 zł 63 125
Łódź 3498 zł 192 408 zł 38 482 zł 39 77
Olsztyn 4099 zł 225 442 zł 45 088 zł 45 90
Lublin 4747 zł 261 112 zł 52 222 zł 52 104
Źródło: Bankier.pl

Warto jednak pamiętać, że na poczet wkładu własnego kredytobiorca może wnieść inne środki niż te w gotówce lub zgromadzone na rachunkach bankowych. W 2017 r. będzie ostatnia szansa na uzyskanie dofinansowania kredytu w ramach programu „Mieszkanie dla młodych” – jego wartość także zostanie uznana jako wkład własny. Pozostałe możliwości dotyczą już głównie budujących własne domy, a nie szukających mieszkania. Więcej o tym, co może być wkładem własnym można przeczytać w artykule: „Zbliża się 20-procentowy wkład własny. Co może nim być?”.

Ratunkiem dla osób nie dysponujących wkładem własnym mogą być także ubezpieczenia kredytów hipotecznych. Choć zwiększają całkowity koszt kredytu, do tej pory banki obniżały próg minimalnego wkładu własnego z 15 do 10 proc. tym, którzy zdecydowali się na takie zabezpieczenie kredytu.

Źródło:
Tematy
Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Oferta na Wygodny Kredyt Gotówkowy od Santander Bank Polska | RRSO 11,22%

Komentarze (107)

dodaj komentarz
~Ola
Odkładam pieniądze, ale nie chcę wydać wszystkiego na wkład własny. Pieniądze będą mi potrzebne chociażby na remont zakupionego mieszkania czy meble, sprzęty. Albo np. Niespodziewane wydatki. Jakaś paranoja z tym wkładem. A w programie MdM nie ma u nas prawie żadnych mieszkań. Nie łapią się w cenie za metr
~23lateknagarnuszku
Wkład własny to taka mocna bankowa obroża, na której zapina się smycz. Jeżeli Kowalski wpłaca duży wkład własny, to daje poręczenie bankowi w interesie, z którego będzie mu się ciężko wydostać (bo już dużo włożył i nie wyciągnie). A smycz? Smycz to stawka WIBOR, którą można napinać i piesek nie da rady zbyt daleko biegać.

Jeżeli
Wkład własny to taka mocna bankowa obroża, na której zapina się smycz. Jeżeli Kowalski wpłaca duży wkład własny, to daje poręczenie bankowi w interesie, z którego będzie mu się ciężko wydostać (bo już dużo włożył i nie wyciągnie). A smycz? Smycz to stawka WIBOR, którą można napinać i piesek nie da rady zbyt daleko biegać.

Jeżeli ktoś bierze kredyt np. na rodzica, żeby środki ulokować na wkład własny... To do czynienia mamy z obrożą, smyczą i kagańcem ;)
~elo
No cóż bo bez wkładu włanego pełno "cwaniaczków" brało kredyty w USA bez wkładu własnego licząc na to że cena mieszkań pójdzie w górę i się weźmie następny kredyt na to mieszkanie z niską ratą przez pierwsze 2-3 lata a jak ceny spowolniły, to cwaniaczki nie mieli kasy na spłacanie rat i po prostu zostawili mieszkanie a No cóż bo bez wkładu włanego pełno "cwaniaczków" brało kredyty w USA bez wkładu własnego licząc na to że cena mieszkań pójdzie w górę i się weźmie następny kredyt na to mieszkanie z niską ratą przez pierwsze 2-3 lata a jak ceny spowolniły, to cwaniaczki nie mieli kasy na spłacanie rat i po prostu zostawili mieszkanie a banki zostały na lodzie i gospodarkę szlag trafił. W Polsce jest myślenie, że mieszkanie się należy, wyciągnięte z komuny, a tak naprawdę na nieruchomość trzeba zapracować, szczególnie w miejscu gdzie wielu ludzi chce mieszkać i pracować, jak Warszawa czy Kraków. A dom w takich miejscach to już naprawdę jest dla ludzi, którzy w życiu coś osiągnęli. Poza tym w Warszawie chyba dwójka ludzi, może już obecnie odłożyć 1500 czy 2000 zł miesięcznie, trochę rodzice z obu stron pomogą i można jakoś zacząć. Ja jestem w gorszej sytuacji, bo mama zmarła, ojciec nieudacznik i alkoholik przetrwonił majątek po obu rodzinach i musiałem wyjechać do Wielkiej Brytanii. Obecnie zarabiam już całkiem sporo w Londynie jak inżnier i dopiero tutaj można pomarzyć o mieszkaniu w normalnej okolicy. Tak jestem zmuszony do wynajmu, ale pieniądze odkładam i gdzieś sobie kiedyś mieszkanie kupię, nie w Londynie bo za drogo. Całe życie w Londynie mieszkał i pracował nie będę, bo to jest miejce na zarobienie jakiegoś kapitału i przeprowadzkę. Znam wielu ludzi, którzy żyli tu w norach przez 10 lat ale ciężko pracowali i ciułali pieniądze i teraz mają w Polsce dom i pracę, swoje firmy i to bez kredytów. Takie jest życie, trzeba sobie w nim na dom zapracować.
~nn
Wysoki wkład własny ma dwa oblicza: z jednej strony faktycznie blokuje dostęp do kredytu osobom, które nie są w stanie go spłacić (swoją drogą - kto takim osobom przyznaje zdolność kredytową?? to bank powinien brać odpowiedzialność za przyznawaną zdolność...).
Z drugiej strony jednak wysoki wkład własny bardzo uprzykrzają życie
Wysoki wkład własny ma dwa oblicza: z jednej strony faktycznie blokuje dostęp do kredytu osobom, które nie są w stanie go spłacić (swoją drogą - kto takim osobom przyznaje zdolność kredytową?? to bank powinien brać odpowiedzialność za przyznawaną zdolność...).
Z drugiej strony jednak wysoki wkład własny bardzo uprzykrzają życie osobom przeciętnie zarabiającym, które chcą kupić tanie mieszkanie na start (małe, do remontu lub w tańszym mieście). Wtedy tworzy się paradoks - osoba posiadająca zdolność czasem znacznie przekraczającą wartość mieszkania musi odkładać wiele miesięcy, żeby wziąć kredyt na który ją bez żadnych problemów i wyrzeczeń stać (np. rata 1200 zł). W tym czasie gdy odkłada pieniądze musi także wynajmować mieszkanie, niepotrzebnie wyrzucając pieniądze w błoto (w tym samym czasie spłacałaby już kredyt). Trzeba mieć na uwadze, że samo odstępne dla właścicieli w miarę przyzwoitego mieszkania w średnim mieście często są niewiele niższe niż rata kredytu... Więc ktoś chce kupić mieszkanie za 150 000-200 000 zł, które bez najmniejszego wysiłku spłaci w 15 lat, a musi odkładać dodatkowe 2-3 lata, tracąc w tym czasie co najmniej kilkanaście tysięcy na odstępne za wynajmowany lokal. Osoby w takiej sytuacji (a podejrzewam, że jest ich więcej niż osób chcących kupić absurdalnie duże czy drogie lokum) najwięcej straciły na przepisach "chroniących" tych, którzy nie potrafią logicznie przeliczyć swojego budżetu (czyli: socjalizm wiecznie żywy ;) ).
~Dżejms
A ja pamiętam z mediów te reklamy - weź na 110% wartości i umebluj. Czyli właściwie to byłby ujemny czas odkładania wkładu własnego. Ładnie nakręcili banie - nieprawdaż? Ciekawe jakie powiązania z deweloperami? Warto by takie rzeczy badać a potem zimnym żelazem przywracać porządek. I zwracać zagrabione pieniądze ludziom.
~rttyuiop
jak ludzie chcieli 110% to bank dawał !!!, bank się ma troszczyć o ludzi?, bank daje kredyt i troszczy się o swoje interesy, by nie dał z dużo i nie przejechał się na niewypłacalnym kliencie, a klient ma dbać o swoje i nie przeginać by nie zbankrutował
~sprawiedliwość odpowiada ~rttyuiop
z reklam trzeba rozliczyć ...
~hyu
po co taki artykul jak od 4 lat lokale ida bez kredytu za gotowke(często jako dziury w ziemi) i to takie 70 do 100 metrow
jak ktoś nie ma kasy na min 50 % lokalu nie powinie sobie glowy zawaracac mieszkaniai czas styropianow i frakowcow na szcescie sie skonczyl

być poddanym banku to bardzo niebezpieczne....
~Cwaniak
Tylko ze sytuacja tych co spłacili kredyt po 30 latach wyglada tak ze maja mieszkanie warte 400 000 zł - a tych co wynajmowali mieszkanie 30 lat - to dalej sà z niczym czyli na wynajmowanym
~Gnida
Ojojoj co Ty nie powiesz... Mów to frankowcom ;) Po 10 latach regylarnych spłat mają więcej do spłaty (w zł) niż dostali (w zł).

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki