Biedronka oszukuje klientów zwodniczym plakatem

Atexor
Biedronka wprowadziła dzisiaj "promocję" na Black Friday. Jak można wyczytać z poniższego obrazka, albo z banerów które Biedronka rozwiesiła - jest promocja -23% "bez VAT" na wszystkie artykuły przemysłowe poza tekstyliami mniejszą czcionką. No ok.



Moi rodzice - jak co piątek - robili zakupy na cały następny tydzień, a z racji w.w Black Friday to postanowili je zrobić całkowicie w Biedronce, aby zaoszczędzić. Tak więc zakupili takie rzeczy jak proszki do prania, płyny do płukania, pasty do zębów, worki na śmieci, mydła, tusz do rzęs, płatki kosmetyczne czy patyczki do uszu.

Po powrocie do domu postanowili postanowili popatrzeć ile na tym zaoszczędzili. Jak się okazało - nic. No ale jak to tak? "Wszystkie artykuły przemysłowe poza tekstyliami -23%". Postanowiłem sobie sprawdzić w internecie ten cały regulamin promocji - i faktycznie. Jest tam obszerna lista artykułów objętych promocją. Ale żadnych wyżej wymienionych.

Są za to jakieś kosze na śmieci, żelazka, zabawki, ramki na zdjęcia, kalendarze, balony, farby plakatowe - słowem - wszystko to, co ludzie nie kupują zbyt często i z reguły zalega w tego typu sklepach.

Uprzedzając pytania:
1. Rodzice nie zauważyli przy kasie, że coś jest nie tak, bo jak wyżej pisałem - robią masowe zakupy na cały tydzień. Nieraz w różnych sklepach (w zależności od potrzeby) i rachunek się waha pomiędzy 150-250zł.
2. Rodzice postanowili wrócić do sklepu i się o to zapytać (czyt. upomnieć) w czasie, gdy ja szukałem tego w necie. Pani im powiedziała, że właśnie na te produkty nie ma promocji i ona nic nie poradzi. Sorry, taki mamy klimat.
3. Rodzice są pewni, że "rabat" nie został naliczony. Trzymają zawsze trochę poprzednich rachunków (a i ceny pamiętają) - i tak np. typowy płyn do prania "Kłębuszek" kosztował przed dobrą zmianą 8,99zł i po dobrej zmianie 8,99zł.
4. Rozumiem - regulamin w internecie wszystko wyjaśnia, jednakże same plakaty-reklamy w Biedronce wprowadzają mocno w błąd, a nie każdy ma czas czytać wszystko w internecie. Ba, starsze osoby nawet na nim nawet się nie znają, więc się nie dowiedzą.
5. Jak pytałem rodziców, to zauważyli "większy" ruch w Biedronce niż zawsze i ludzie brali więcej chemii. Zapewne aby trochę (powiedziałbym przycebulić, ale to nie sytuacja Lidlowa) zaoszczędzić. Ciekawe kiedy zdadzą sobie sprawę, że nic nie zaoszczędzili.
6. Rodzice liczyli na oszczędność ok. 15zł za tego typu artykuły. Powiecie, że to nie jest dużo - ale pomnóżcie to razy ilość nabranych osób w całym kraju, którzy specjalnie szli do Biedronki zrobić zakupy, a nie u Janusza za rogiem. Nie dosyć, że nie zaoszczędzili, to jeszcze Biedronka się wzbogaciła o X klientów.

Szczerze, to sam czuję się tą promocją zniesmaczony. Może to brzmieć jak cebula dla kilkunastu złotych, ale sam fakt, że Biedronka celowo wprowadza w błąd jest dużym nietaktem.