Jak Bank Millennium wprowadza w błąd (ciąg dalszy)

mily3city
mily3city


Przypomnę pokrótce czego dotyczy sprawa opisana kilka miesięcy temu na wykopie.

Znajoma napisała reklamację do Banku Millennium w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Bank (czego można się było spodziewać) nie uwzględnił reklamacji. Jednakże w swojej odpowiedzi wskazał możliwe drogi rozwiązania sporu w tym m.in. skierowanie sprawy do Sądu Polubownego przy KNF.
Z tego rozwiązania znajoma postanowiła więc skorzystać co miało być alternatywą dla postępowania przed sądem powszechnym. Skierowany został więc tzw. zapis na sąd polubowny. Po pewnym czasie z Sądu Polubownego przy KNF przyszła odpowiedź, że Bank Millennium… nie wyraził zgody na sąd polubowny.

Tu warto wspomnieć że ustawa o rozpatrywaniu reklamacji przez instytucje rynku finansowego wskazuje iż bank w odpowiedzi na reklamację musi wskazać na możliwe drogi rozstrzygnięcia sporu w tym głównie na możliwość skierowania sprawy do sądu powszechnego. Drogi polubownego rozwiązania sporu bank zaś winien wskazać jedynie w sytuacji gdy przewiduje taką możliwość.
Po opisaniu sprawy na wykopie skierowana została skarga do Rzecznika Finansowego. W piśmie kierowanym do Banku Millennium podzielił on zastrzeżenia klientki i wezwał bank do złożenia wyjaśnień. Bank postanowił iść w zaparte i bronić swojego postępowania.
Bank w odpowiedzi do Rzecznika Finansowego wskazał, że wzmianka o możliwości skierowania sprawy do Sądu Polubownego przy KNF wynika z faktu iż bank co do zasady dopuszcza taką możliwość. Natomiast w każdej indywidualnej sprawie bank zastrzega sobie możliwość odmowy rozpoznania sprawy przez sąd polubowny z uwagi m.in. na charakter sprawy czy też wysokość roszczeń.

I tutaj w mojej ocenie należą się wielkie brawa dla Rzecznika Finansowego, który nie dał sobie mydlić oczu tego rodzaju pokrętnymi tłumaczeniami. Rzecznik wskazał, że bank udzielając odpowiedzi na reklamację znał przecież indywidualny charakter sprawy, wiedział jakie są roszczenia klientki. A mimo to zamieścił adnotację o możliwości rozpoznania sprawy przez sąd polubowny przy KNF. W ocenie Rzecznika Finansowego Bank Millennium wprowadził w ten sposób klientkę w błąd i naruszył Kodeks Etyki Bankowej.

Rzecznik zobowiązał bank do ponownego przeanalizowania możliwości rozpoznania sprawy przez Sąd Polubowny przy KNF. W przypadku zaś odmowy bank ma wskazać na inną polubowną drogę rozwiązania sporu.

Bank Millennium sądził, że może zamieszczać dowolne adnotacje na zasadzie "kopiuj – wklej" bo i tak nie ponosi za nie odpowiedzialności. Wygląda na to, że tym razem się przeliczył

Spór tak czy inaczej znajdzie swój finał w sądzie niezależnie czy będzie to sąd powszechny (już nawiązano współpracę z radcą prawnym) czy sąd polubowny przy KNF.

Co w tej sprawie jest dla mnie najbardziej znamienne?

Bank Millennium, który aspiruje do szlachetnego miana „instytucji zaufania publicznego” uważa, że Sąd Polubowny przy KNF nie jest kompetentny by rozstrzygnąć spór dotyczący tak elementarnej kwestii jak ubezpieczenie niskiego wkładu własnego gdzie kwota sporu to kilkanaście tysięcy złotych.
Warto pamiętać, że KNF to instytucja sprawująca nadzór nad sektorem finansowym w Polsce. W Sądzie Polubownym przy KNF orzekają prawnicy specjalizujący się w kwestiach prawa bankowego co w sądzie powszechnym siłą rzeczy nie jest regułą.

Myślę, że postawa banku powinna dać do myślenia wszystkim klientom tej instytucji.